środa, 7 kwietnia 2010

made in Japan: dziennik podróży

Właściwie made in Poland, wczoraj jeszcze w rozsypce, dziś już leci do Japan. Obrazek tylko jeden, bo zmogło mnie przesilenie wiosenne i nadaktywność Poli :-) Dam znać jak wstawię resztę zdjęć.
To coś nie powstałoby bez Lenki_wz, która pożyczyła mi piękne stemple i ostatni karteluszek z japońskim motywem :-) Thank you my dear
P.S. mały instruktaż używania galeryjek ze zdjeciami. Po kliknięciu na zdjęcie otworzy się galeria ( w tym poście nie, bo akurat jeszcze nie stowrzyłam owej galerii;o) Żeby znowu wrócić do bloga trzeba kliknąć na taki mały kwadracik ze strzałką w lewym górnym rogu. 
Galerie działają tak we wszystkich postach.

9 komentarzy:

  1. A dziś myślałam o Tobie a tu proszę..... Album zapewne palce lizać....
    ściskam !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie sie zapowiada :) Nie obawiasz sie ze na tasiemce i tagu pisze cos brzydkiego? :D haha :) Chyba ze rozumiesz to nic nie mowie :) Czekam na reszte i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. kto wie co tam jest napisane cha cha właściwie zastanawiałam się nad tym podczas pracy, choć obawiałam się, że przykleję papier do góry nogami :):)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajawka smakowita, czekamy na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Papier do góry nogami mnie rozwalił :) do zobaczenia na spotkaniu

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na napisach jest 5 żywiołów, więc możesz się nie obawiać... :-)
    W końcu się doczekałam całości - miodzio! :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny! mając taki album od razu kupiłbym bilet;]

    OdpowiedzUsuń
  9. Ach! Obejrzałam sobie go jeszcze raz, ze smaczkiem... jest boski! Powala mnie Twoja wrażliwość Kasiu!!! :* :* :*

    OdpowiedzUsuń