wtorek, 8 czerwca 2010

Szewc bez butów ...

a tym bardziej jego dzieci chodzą. Dlatego mimo półrocznego opóźnienia udało się i Pola ma swój drugi album. Bardzo osobisty, choć bez środka (to pewnie potrwa kolejny rok) bo jeszcze niedawno okładkę można było dojrzeć tutaj:
Nie mogłabym się równać z uroczymi wzorami na bluzce dlatego na tylnej okładce dodałam tylko kilka szwów, ćwieki i kwiatki (w życiu nie miałam tylu kwiatków w jednej pracy :-) ;-)
Wewnętrzne okładki to królestwo kropek i zawijasów wszelkiej maści. Na życzenie taty jest też pociąg, bo Pola śpiewa piosenkę o pociągu cały czas ... ;-)
PS> przepraszam za jakość zdjęć, nic mi ostatnio nie wychodzi ...