Na ten rok mam kilka postanowień noworocznych. Jednym z nich jest zaległa zawieszka dla J., zamówiona chyba pół roku temu ;-), a wykonana w ubiegłym tygodniu, dopiero dziś dotarła do właścicielki. Przeglądając blogi zwróciłam uwagę na zakładkę cynki. Ja też wytuszowałm papier i zrobiłam embossing (widać u góry), co w rzeczywistości wygląda naprawdę fajnie.
Drugie postanowienie realizuje się od początku roku i idzie całkiem nieźle: zamierzam wreszcie zacząć robić przeróżne rzeczy do szuflady, tylko dla mnie. Pomogą mi w tym przydasie, które w grudniu dostałam od Elizy. Kochana, bardzo Ci dziękuję za skarby, które pomału zapełniają moje dzienniki i ulubione tagi ;)
Na początek zawieszka ku przestrodze, gdybym kiedyś czuła się wyjątkowo paskudnie
To taki wstęp do pracy z fakturą, całość pokryta lakierem, bo kwiatki u dołu to prawdziwe i bardzo delikatne chortensje.
W planach mam jeszcze kilka projektów do domu i dla Poli. Tak trzymać do 11 lutego, bo właśnie w ten dzień najwięcej ludzi weryfikuje swoje plany i rzuca postanowienia noworoczne w cholerę ;-)
I tyle ;-)
Raju, mówiłaś mi o 11.II, a ja już dziś pękam... Ech:(
OdpowiedzUsuńKasiu wytrzymaj ;-) w ten najgorszy dzień zrób sobie bibę, a 12.II świat powinien wyglądać lepiej :)
OdpowiedzUsuńZawieszka boska! Powaliłaś mnie tą grą słów :-)
OdpowiedzUsuńZawieszka fajowa!
W niedzielę spotkanie, pamiętasz?
Kapitalna zawieszka :) Pięknie wykonana i pomysłowa, niech się sprawdza (tzn. podnosi na duchu) :)
OdpowiedzUsuńfajnie, fajnie-bardzo:)
OdpowiedzUsuńpoogladalam sobie , bo mialam zaleglosci......i szarpania widzialam....podobaja mi sie bardzo Twoje eksperymenty, Twoje nowosci....
OdpowiedzUsuńPieknie !!!!
cudnie u Ciebie..:))
OdpowiedzUsuńCUDNA !
OdpowiedzUsuń