... chociaż ciągnę ostatkami sił. Mam pewien przesyt scrapowy, a to dlatego, że podjęłam się wykonania kilku prac dla
maybebaby :):):). Chciałam pokazać wcześniej wszystkie prace, ale ciągle jestem w niedoczasie :):) trudno tak już będzie chyba zawsze. Głowa kipi od pomysłów, ale "Żuk" domaga się swojego. Aż żal patrzeć jak dziecko bawi się samo, bez telewizora (na szczęście z wyboru ;-) :):):) dlatego dzielimy po równo czas na pasje i na zabawę z Polą.
Na pierwszy ogień idzie album chrzcielny: 20x20 cm, w środku 10 kart, przekładki z kalki. Bardzo ciężkie papiery Laury Ashley, ale wydaje mi się, że udało się je sensownie połączyć :):) Na albumie nie ma żadnego opisu ponieważ prawdopodobnie trafi do Francji, dlatego zrobiłam do kompletu tagi po polsku i po francusku :) Przy okazji dziękuję Katrinie za wypożyczenie nagrzewnicy do embossingu, tusze i w ogóle za wszystko :):):):). Efekty są zadziwiające piękne i delikatne, naprawdę nie wiem jak dotychczas obchodziłam się bez tego gadżetu :):):)
Drugi różowiutki album dla dziewczynek także 20x20 cm, wszystko podobnie jak poprzednio
zestaw 3 notesów, różne wzory i wykonanie. W tym jeden z papierów projektowanych przez
latarnię dla ILS. Bardzo fajnie się z nimi pracuje :):) Już niedługo znowu do nich wrócę :):)
(kliknij na fotkę po więcej zdjęć)
no i na koniec dwie karteczki: jedna dla Hani - cioci nr1 z okazji okrągłych urodzin.:):) Mam nadzieję, że karteczka tym razem dojdzie na czas :):)
i druga chrzcielna karteczka do kompletu z albumem, który wstawię może dziś wieczorem o ile będę miała siły po upalnym dniu spędzonym nad wodą :):)
życzę Wszystkim słonecznej niedzieli :):)
PS. Kurczę, zapomniałam o tym małym cukierkowym szkrabie 10x10 cm :):) Papiery kupione w
scrap.com.pl, ale teraz nie pamiętam jakie :):):)
no i już naprawdę na sam koniec: znowu byłam na scrapowym spotkaniu we Wrocławiu i było naprawdę bardzo, bardzo miło bo nie musiałam scrapować tylko pić herbatkę i plotkować :):):)