"Zbratałam się" na nowo z moim komputerem i mogę powoli wrzucać starocie ;-) Tak powstały dwa datowniki i zakładki (drugiej nie sfotografowałam). W pierwszym bazą jest papier ecru od eight, ostemplowany polnymi kwiatami (Lenko dziękuję jeszcze raz za stempelki, są cudne) a w drugim czerwony plusz oplata eightowa wstążka ;-)
Zakładkę zrobiłam we współpracy z koleżanką i byłam właściwie tylko wykonawcą jej idei :)
A tak z innej beczki, wreszcie mam więcej czasu, który mogę wykorzystać na czytanie., scrapowanie itd. Stąd nowa "mobilizacja" czytelnicza "Z głodu..." (w zakładkach po prawej) W ubiegłym roku poszło mi całkiem nieźle: pi razy oko 12 pozycji ;) Myśle, że nieźle jak na słabo czytające społeczeństwo. Ostatnio naprawdę odczuwam "głód książkowy", stąd wzięłam się za sprawę merytorycznie i w styczniu zaczęłam od "Jezyka dwulatka" Tracy Hogg :-);-) Tak tak wiem, brzmi bardzo ambitnie :):):) ale własnie chodziło o znalezienie tego czasu.
Ta Pani jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Tym razem chodziło o samodzielne zasypianie "Trzylatki", co trochę zaniedbaliśmy w ubiegłym roku. Cała procedura kąpania i układania do snu trwała ponad 3h i była męką i dla nas i dla samej Zainteresowanej. Od kilku tygodni, nastąpiła zmiana i ceremonia trwa 1,5-2h razem z oglądaniem bajki ;-) Kąpiel, mycie zębów i czytanie stało się zwykłym zadaniem, zabawą a nie udręką.
Po przeczytaniu kilku bajek, Pola idzie spać sama, my nie padamy ze zmęczenia o 20 i wreszcie mamy wolne wieczory :):)