piątek, 16 października 2009

Tymczas :) Amber juz w nowym domu :)

TYMCZAS - kot, pies, szczur lub inne zwierzę w potzrzebie, które przyjmujemy na określony/nieokreślony czas dając mu szansę na znalezienie docelowego domu. Przyjmując Tymczasa, stajemy się potocznie mówiąc "Domkiem Tymczasowym". Możemy zaoferować ciepły kąt, wyżywienie, pomoc w transporcie do weterynarza, czułosć i zrozumienie dla jego cierpienia.
Tymczas potrafi odwdzięczyć się drapaniem (podczas podawania tabletek), gryzieniem, fochami, sikaniem obok kuwety. Najczęsciej jednak jest nam ogggggggggggggrrrrrrromnie wdzieczny za przygarnięcie. Objada nas, gwiżdże na nasze zwierzaki, a w nocy włącza traktorek i bezceremonialnie ładuje się do łóżka ... Po kilku dniach nabiera ciała, siersć błyszczy, oczy się świecą. Tymczas gotowy jest do adopcji. "Tym-czasem" cieżko się z tym "Tym-czasem" pożegnać ...
...
Dwa lata temu powiedzieliśmy sobie koniec z Tymczasami. Wyremontowaliśmy mieszkanie, powiększyliśmy rodzinę i daliśmy wytchnąć naszym kotom. Ograniczyłam działania w Kocim Życiu do spraw papierkowych.
Dwa dni temu wyszłam wieczorem po kiełbasę i przyniosłam ... Amber

Rudo-biszkoptowa koteczka, wiek około 6 miesięcy, zdrowa, kuwetkowa, przymilna. Uroczo ignoruje inne koty. Posiada ksiażeczkę zdrowia. Jest odpchlona i odrobaczona. Uwielbia przebywać z ludźmi i wolnych chwilach ładuje się im na kolana. Kotka szuka dobrego domu i odpowiedzialnych właścicieli. Kontakt na maila lub w komentarzu :)

wtorek, 13 października 2009

Dziennik podróży

(po kliknięciu na zdjęcie przejdziesz do galerii)
Z papierami ILS jest tak, że każdy widzi je inaczej. W dodatku,każda partia jest inaczej wydrukowana, co czasami sprawia miłe lub niemiłe, ale zawsze niespodzianki :):):) DJa je widzę tak, a sklep widzi je tak :) Na szczęście moja partia jest w cieplejszych barwach z czego bardzo się cieszę i mam nadzieję, że ujęłam to na zdjęciach :) :):) No i teraz komplet papierów można nabyć w promocyjnej cenie z czego ogromnie się cieszę :) :):)
Dziennik podróży dla koleżanki, która wyruszyła w środę na 3 tygodniową wycieczkę do Nepalu. Koleżanka jest bardzo ekologiczna, dlatego starałam się wykorzystać minimum nowych papierów (vintaż, chocomint, cratepaper lemon grass collection, i resztka żółtego z jakiejś serii...) papier do pisania wyrwany ze starych zeszytów (jeśli coś mi sie źle nadrukowało zostawiałam tak jak jest w celu niemarnowania papieru :):):), stemple Martha Stuart "Clear world travel stamps", pożyczony od czarownicy wielki kompas (przy okazji :thank you my dear :)) i tusz "vinatge photo". Ach no tak zapomniałabym o wstążce eight, która bardzo fajnie pasowała do całosci.
Maja potrzebowała jeszcze mapę ( w folii) oraz kartki/wizytówki. Zwykle w podróżach poznaje dużo osób i potem nie może znaleźć nigdzie karteczek z nazwiskami. Tu powinna mieć wszystko ułożone w jednym miejscu :):). Po jej powrocie wstawię czarne karty do przyklejenia zdjeć, ale na razie jest tylko mimimum bo w końcu w górach każde kilo waży 3 razy więcej ....


Starocie :)

(kliknij na zdjęcie po więcej fotek)

Dawno wykonana i przekazana kartka urodzinowa dla Oldzi. Zdjęcia użyczone przez eight, bo ja już nie zdążyłam nic cyknąć :):)
Rustykalnie, bo w tych kolorach czuję się pewniej :):)