Przychodzi taki czas kiedy każdej mamie jej "ukochane 8 kilo" zaczyna ciążyć na ręce ;-), a wózek staje się niewygodnym sprzętem codziennego użytku. Mama zaczyna wtedy szukać innych rozwiązań. Jak zwykle dzięki nieocenionej Jagiełce dostałam linka do fantastycznego bloga www.tulikowo.fotoblog.pl. Przy odrobinie cierpliwości i ciągłego sprawdzania strony można zamówić kawałek materiału, zwany mei tai, który sam w sobie jest arcydziełem, a do tego spełnia prozaiczną funkcję nosidełka. Ja już nie mogę się doczekać na mój egzemplarz no i na czas kiedy Polcia zacznie wreszcie sztywno siedzieć. Polecam wszystkim, a na razie testuję chusty ...:):):)