sobota, 11 lutego 2012

pudełko kolażowe ...


... dotarło do mnie tydzień temu, ale dopiero dziś mam czas o tym napisać. Po wizycie na poczcie niecierpliwie rozrywałam kopertę i zaraz potem zachwycałam się zawartością ;-).  Przeglądnęłam wszystkie skarby, posegregowałam, wybrałam i dalej czułam, ze to nie był ostateczny wybór ;-) Było ciężko, ale w końcu wybrałam 14 elementów:
 
a na ich miejsce włożyłam to:
Musiał minąć tydzień zanim znalazłam czas, żeby złożyć pierwszą karteluchę. Dwa wycinki wręcz intuicyjnie złożyły się w całość ;-)
Na następne kolażowanie będę musiała trochę poczekać: od powrotu do pracy jeszcze nie potrafię należycie gospodarować energią. Och, oddałabym skarby za jeden wolny dzień spędzony na wylegiwaniu się w łóżku ;-) A Wy jak sobie radzicie z z pogodą i brakiem energii ???

6 komentarzy:

  1. Och... czekam na pudełeczko... coraz bliżej mnie :-)
    Fajnie wyszła kartelucha!!! Czekam na Twoje kolaże, Ty wiesz?!
    Przyznam się, ja teraz bez żadnych skrupułów wyleguję się w wyrku :p

    OdpowiedzUsuń
  2. i dobrze leż ile się da ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna!!! oj mnie też brakuje czasu i to bardzo, bardzo ... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo świetna!!!!
    Ja sobie wcale nie radzę....

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chciałabym być w tylu miejscach naraz i zrobić w krótkim czasie tyle rzeczy... nie da się, no nie da:) Pzdr-Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da, nie da ;-) ale z drugiej strony dzięki temu że zrobimy mniej więcej czasu spędzimy odpoczywając ;-)
      Oby przeżyć czerwiec i wtedy zaczną się wakacje na które czekam z utęsknieniem ;-)
      pozdrawiam serdecznie

      Usuń