Zazwyczaj bardzo przywiązuję się do rzeczy i nie lubię wyrzucać całkiem przydatnych choć zniszczonych przedmiotów. Męczę się jednak kiedy coś czego używam na codzień jest brzydkie lub wybrudziło się ze starości. Tak właśnie było z moim skorowidzem. Od ciągłego zaglądania stara okładka wyplamiła się, a ten granatowy kolor od początku mi się nie podobał.
W ubiegłym tygodniu wreszcie przyszedł długo wyczekiwany
papier, a wczoraj znalazłam czas, na zmianę "skórki" :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz